Rozdziały i wersety w Biblii. 13/02/2018 Robert. Chyba nie ma większego błogosławieństwa i większego przekleństwa – jeśli chodzi o techniczną stronę Biblii – niż podział na rozdziały i wersety. (Może jest – złe tłumaczenie). Błogosławieństwo polega na tym, że w ciągu kilkunastu, a nawet kilku sekund możesz znaleźć Stylizacja biblijna. – czyli cechy stylu biblijnego. paralelne konstrukcje składniowe, dzielone na wersety – równoległe występowanie podobnych zdań, fragmentów zdań i poszczególnych słów we fragmentach tekstu – w efekcie rytmizacja; powtarzalność sekwencji słownych: Na początku było Słowo, A Słowo było u Boga, i Bogiem Jednym z głównych tematów w Biblii jest koncepcja przymierza. Bóg zawarł przymierza między innymi z Adamem i Ewą, Noem, Abrahamem, Mojżeszem i Dawidem. Te przymierza ustanawiają związek między Bogiem a ludzkością, określając warunki umowy i konsekwencje nieposłuszeństwa. Innym ważnym tematem w Biblii jest idea odkupienia. 05-Zdumienie i zachwyt. Zdolność do fascynacji, zachwytu, jest wspólna ludziom żyjącym w każdej epoce i w każdym kręgu kulturowym. Wobec tarczy zachodzącego słońca, ośnieżonych szczytów gór, czy też arcydzieła uwiecznionego na płótnie nie potrafimy przejść obojętnie. Zatrzymujemy się, patrzymy i czujemy się, jakbyśmy 8 osób uznało to za pomocne. radoslawz. report flag outlined. Zgasło światło i zapanowały egipskie ciemności. Nie zasługujesz na to, nie będę rzucał pereł przed wieprze. Nie wiedziałem, że przyniesiesz mi hiobowe wieści. Ta moja klasa to istna wieża Babel. To trudna sytuacja, ale z pustego to i Salomon nie naleje. W Ewangeliach jest zaledwie 26 wersów poświęconych św. Józefowi, to jest jakieś 2 tysiące znaków… Z jego ust nie padło [zapisane w Ewangeliach] żadne, choćby najkrótsze zdanie. To znak, że był on człowiekiem dyskretnym – zauważył ks. Mariusz Wyrostkiewicz, dodając że wielu próbowało dopowiadać różne fakty na temat św. Historia Abrahama . Abraham to pierwsza biblijna postać, której w Biblii poświęcono naprawdę wiele miejsca. O Adamie bowiem mówi się niewiele, trochę więcej o Noem, jednak dopiero pierwszy patriarcha patriarcha w dziejach narodu wybranego (czyli Izraela) stał się bohaterem sporej części Księgi Rodzaju. Najkrótsze poprawne zdanie w języku angielskim to „Jestem”, które można wykorzystać do potwierdzenia, że jesteś osobą, o którą ktoś pyta w konkretnej sytuacji. Być może znasz zwrot „The quick brown fox jumps over the lazy dog” z książek lub z Internetu. Ziemia Obiecana w Biblii. Granice starożytnej Ziemi Obiecanej zostały zakreślone w Biblii w Księdze Wyjścia 23:31, Księdze Liczb 34:1-12 i Jozuego 1:4. Przez wieki obszar ten niektórzy zwali Palestyną od łacińskiej nazwy Palaestina i greckiej Palaistíne. Tę ostatnią zaczerpnięto z hebrajskiego Pelészet. Pierwsze zdanie w Biblii to :,, Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię." (Rdz 1,1) Reklama Reklama Najnowsze pytania z przedmiotu Religia Tsi6. Jest taki fragment w Piśmie świętym, do którego lubię wracać, ponieważ w nim Bóg przekazuje nam najbardziej podstawowe fakty dotyczące bycia człowiekiem. Tutaj Bóg po raz pierwszy w Biblii i w historii zbawienia nawiązuje relację z człowiekiem. Po raz pierwszy zbliża się do niego, patrzy mu w oczy i wypowiada do niego pierwsze słowa. Już sam ten fakt daje do zrozumienia, że te słowa są bardzo ważne. W tym fragmencie Bóg nie tylko spotyka człowieka, ale przede wszystkim stwarza relacje. A stwarzając je, uczy człowieka jak je nawiązywać i jak nimi żyć. Wsłuchajmy się w słowa, jakie Pan Bóg kieruje do pierwszego człowieka. Czego chce nas nauczyć o relacjach? "Z każdego drzewa tego ogrodu jedz w pełni. Ale nie jedz z drzewa poznania dobra i zła. Bo w dniu, w którym zjesz, umrzesz w pełni" (por. Rdz 2,16-17). Spróbujmy na chwilę zapomnieć o wszystkim, co nam przychodzi na myśl w związku z tym fragmentem, i spójrzmy na niego na nowo. Bóg zaczyna bardzo radykalnie: "Relacja, według mojego zamysłu, polega na tym, że Ja daję ci wszystko, co do Mnie należy. Popatrz na ten ogród - wszystko to sam wypracowałem, włożyłem w to serce i siebie samego. Nie stworzyłem tego dla siebie, ale dla ciebie. Nie zadowalam tym siebie samego, ale ciebie. Daję ci to wszystko - możesz się tym cieszyć, używać i robić z tym, co zechcesz. Moje własne życie wlałem w ten ogród i uczyniłem go żywym. Teraz ty możesz czerpać z tego życia, ile chcesz, możesz karmić się Mną w pełni". To jest pierwsza część Bożej nauki na temat relacji. Z jednej strony Bóg pokazuje nam, jak On nas traktuje i w jakiej relacji jest z nami. Z drugiej strony - zaprasza nas do naśladowania Go w naszych relacjach z bliskimi. Pierwsza część Bożego przykazania uczy nas dwóch pierwszych kroków w relacjach: wdzięczności i miłości. Najpierw jest wdzięczność, czyli karmienie się Bogiem. Bóg pokazuje ci bardzo dobitnie, że dał ci wszystko i nieustannie daje ci siebie. Stworzył dla ciebie życie, podtrzymuje wszystko przy życiu specjalnie dla ciebie i chce, żebyś tym życiem się karmił. I to wszystko jest za darmo! To jest najważniejszy szczegół tej wypowiedzi. Człowiek nie zrobił nic ani nie powiedział nic, ani nawet nie pomyślał nic wcześniej, zanim Bóg się odezwał! Człowiek nie zapracował na to ani nie zasłużył sobie. Po prostu nagle otworzył oczy, zobaczył Boga i usłyszał: "Cześć! Jesteś człowiekiem. Rozejrzyj się i baw się dobrze". Wdzięczność to nie jest jakiś tam dodatek do mojego życia wiarą. Wdzięczność to fundament! Nie miałem nic i nagle mam wszystko. Nie należy do mnie nic, a jednak mogę się karmić do woli. Wszystko, co jest wokół mnie, to dar, prezent, który nie jest mój i nie mam do niego żadnych praw. Twoja rodzina, twoje zdrowie, twoje pieniądze, twój czas, twoje życie - wszystko otrzymałeś i otrzymujesz za darmo. Z głęboko przeżywanej wdzięczności rodzi się szczera miłość, czyli karmienie drugiego człowieka. Skoro Bóg tak zaszalał, że karmi mnie sobą i swoim światem, to czemu nie miałbym Go naśladować? Nic nie należy do mnie, więc czemu mam wszystko trzymać w swoich rękach? Czemu miałbym tego nie rozdać innym? Skoro wszystko dostaję za darmo, czemu miałbym nie dawać również za darmo? Skoro mogę karmić się Bogiem do woli, czemu inni nie mieliby się karmić mną? Zaproszenie Boga do naśladowania Go w miłości polega na szaleństwie "otworzenia na oścież drzwi swojego domu". Polega na marnowaniu swojego czasu dla drugiego, dzieleniu się swoją radością i życiem z drugim, dzieleniu się ze światem swoją rodziną i domem. Bóg nie nakazuje tego słowami, ale swoim przykładem. I Bóg zaraz przechodzi do drugiej wskazówki, która jest nieodłączna od pierwszej. Mówiąc dokładniej, jest jej doprecyzowaniem. Bóg tłumaczy, że w zdrowej i kochającej relacji konieczna jest pewna granica. Co nią jest? Poznanie dobra i zła. W Biblii zestawienie dwóch przeciwstawnych rzeczywistości - tutaj: dobro i zło - zwykle oznacza całość, pełnię, wszystko. W tym przypadku Bóg mówi dosłownie: "Możesz się Mną karmić w pełni, ale... nie możesz Mnie w pełni zjeść". Zjeść coś znaczy przede wszystkim traktować to jako przedmiot, mieć nad tym czymś absolutną władzę. Gdy coś jemy, to coś przestaje istnieć i staje się częścią naszego organizmu. Pochłaniamy, połykamy i trawimy, unicestwiając coś dla własnego dobra. Innymi słowy, Bóg mówi: "Daję ci całego siebie i możesz się Mną karmić do woli, ale nie możesz Mnie zjeść. Nie możesz Mnie pochłonąć, nie możesz Mnie unicestwić, nie możesz Mnie traktować jak przedmiot ani uczynić podległym tobie, bo Ja jestem kimś, a nie czymś. Jestem kimś innym od ciebie i nigdy nie stanę się tobą". Równocześnie Bóg pokazuje, że On sam żyje takimi relacjami i nigdy nie zje człowieka, bo człowiek jest kimś, a nie czymś. Bóg uczy nas kolejnych dwóch kroków w budowaniu relacji. Po pierwsze, doprecyzowuje przykazanie wdzięczności i dopowiada, że wypaczeniem postawy wdzięczności, czyli karmienia się, jest postawa zjadania drugiego. Drugi człowiek (każdy!) jest dla mnie kimś innym i odrębnym. Mogę i mam się karmić życiem od drugiego człowieka - ale nie mogę go posiąść. Drugi jest inny: myśli inaczej, czuje inaczej i żyje na swój sposób. Nie mogę go zmusić, żeby myślał tak jak ja, czuł tak jak ja, żył jak ja. Nie mogę drugiego używać jak przedmiotu, by realizował moje cele czy zaspokajał moje potrzeby. Nie mogę go uczynić swoim niewolnikiem ani swoim drugim "ja". Jak to się odnosi do naszego życia w konkretnych sytuacjach? Twój syn nie jest ani twoim mężem, ani twoim ciałem. Ma żyć swoim życiem, pracować i założyć swoją rodzinę - odrębną od twojej. Twój współmałżonek nie jest twoim ciałem ani twoim rodzicem, ani twoim dzieckiem. Nie jest ani opiekunem, ani podopiecznym. Jest kimś innym, niezależnym, kto zdecydował się z tobą współtworzyć, współpracować i współżyć. Twoi parafianie nie są twoimi wyznawcami, służącymi czy fanami. I nie mają nimi być. Oni są twoimi braćmi i siostrami w wierze, którzy spotykają Boga i razem z tobą (ale swoimi drogami) ku Niemu zmierzają. Możemy tak wymieniać dalej, odnosząc słowa Boga do naszych relacji w pracy, z przyjaciółmi, relacji seksualnych, relacji z Bogiem itd. Kolejnym krokiem, który Bóg nam proponuje w budowaniu relacji, jest doprecyzowanie postawy miłości, czyli karmienia innych. Wszyscy mogą się tobą karmić, ale nikt nie ma prawa cię zjeść, unicestwić ani podporządkować sobie. Bóg nie pozwala, by cię ktoś zmuszał, żebyś myślał, czuł, żył tak jak ten ktoś. Masz dzielić się swoim życiem i karmić innych - ale uważaj: jest limit! Jeżeli czujesz, że ktoś już zaczyna ciebie zjadać, to nie możesz sobie ani jemu na to pozwolić. Bóg w pierwszych słowach skierowanych do ciebie w Biblii podarował ci ten mur i chroni cię nim, ponieważ nie zgadza się na to, żeby limit został przekroczony. Jesteś stworzony na Jego obraz i jesteś święty - nikt nie ma prawa cię zjeść, uprzedmiotowić ani pochłonąć. To jest też nakaz i powołanie, jakie daje ci Bóg. Nawet jeśli wygodnie ci jest być zależnym od innych, przez całe życie spełniać czyjąś wolę, usługiwać, zaniedbując siebie - Bóg mówi: stop! Nawet jeżeli czujesz ciężar przymusów, zobowiązań i oczekiwań - Bóg ci przypomina, że jest limit i nie możesz dać się zjeść. Na koniec Bóg, w sposób bardzo prosty, pokazuje konsekwencje logiki zjadania: "umrzesz w pełni". Umrzesz tak, że już bardziej umrzeć się nie da. Jaki jest obraz śmierci przedstawiony w tej wypowiedzi? Jest to stan relacji z drugim człowiekiem - sytuacja rodzinna lub społeczna, w której jeden człowiek jest uprzedmiotowiony i pochłonięty przez drugiego, dobrowolnie lub pod przymusem, albo gdy wielu ludzi jest pożartych przez jednego i nie ma między nimi granic, różnic i wolności. Takie "królestwo śmierci" jesteśmy w stanie budować codziennie - jedząc drugiego lub dając się drugiemu zjeść. Przypatrzmy się jeszcze raz tym czterem krokom, które Bóg nam pokazał na początku historii zbawienia: Bądź wdzięczny i karm się w pełni dobrem, które Bóg ci daje. Kochaj i karm swoim dobrem ludzi, z którymi żyjesz. Nie zatrzymuj dobra dla siebie, ale podziel się nim. Pamiętaj, że nikt nie należy do ciebie. Nie próbuj nikogo zjeść, podporządkowując go swojemu życiu. Nie pozwalaj się nikomu pożreć, dbaj o siebie i swoje życie. Spróbujmy poobserwować swoje relacje, życie rodzinne i zawodowe. Popatrzmy, w których momentach idziemy za daleko w relacjach, pożerając lub dając się pożreć. Zobaczmy, w których sytuacjach umiemy karmić się Bogiem i w których umiemy karmić drugiego człowieka swoim dobrem. Na koniec spróbujmy wybrać po jednej sytuacji do każdego z kroków zaproponowanych przez Boga - i w każdej z nich zrobić krok ku większemu dobru. 418 600 644 175 Evan Mascagni przez wiele lat był uczniem szkoły katolickiej, ale dziś sam określa się jako "agnostyk apatyczny" - zakłada możliwość istnienia istoty wyższej, ale tak naprawdę go to nie obchodzi. Doświadczenia ze szkoły utwierdziły go, że dzieci są uczone Biblii bardzo wybiórczo, dlatego wydał książkę "Co Biblia mówi?" (ang. The Bible Said What!?), w której cytuje mniej popularne kawałki Biblii, dodatkowo zilustrowane przez Nicka Siroticha.#1. Druga Księga Królów 2:23-24 Stamtąd poszedł do Betel. Kiedy zaś postępował drogą, mali chłopcy wybiegli z miasta i naśmiewali się z niego wzgardliwie, mówiąc do niego: Przyjdź no, łysku! Przyjdź no, łysku! On zaś odwrócił się, spojrzał na nich i przeklął ich w imię Pańskie. Wówczas wypadły z lasu dwa niedźwiedzie i rozszarpały spośród nich czterdzieści dwoje dzieci. Mascagni chciał tą książką pokazać, że jego zdaniem ludzie nie potrzebują "wielkiej, przedawnionej i skomplikowanej księgi", aby wiedzieć co jest dobre, a co złe. Ludzie wybierają sobie, które cytaty z Biblii im pasują, a które są zbędne, co zaprzecza sensowi jej istnienia. A gdybyśmy mieli całą Biblię traktować dosłownie to... No właśnie. Przykłady znajdują się w książce. Mascagni streszcza przesłanie swojej książki: "Przestańmy używać Biblii jako usprawiedliwienia dla zabraniania kobietom podejmowania decyzji dotyczących reprodukcji. Przestańmy używać Biblii do odbierania innym ludziom praw i godności, na które zasługuje każdy. Przestańmy brać tą książkę tak cholernie poważnie."#2. Pierwszy List do Koryntian 14:34-35 kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje. A jeśli pragną się czego nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów! Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu. #3. Księga Powtórzonego Prawa 22:28-29 Jeśli mężczyzna znajdzie młodą kobietę - dziewicę niezaślubioną - pochwyci ją i śpi z nią, a znajdą ich, odda ten mężczyzna, który z nią spał, ojcu młodej kobiety pięćdziesiąt syklów srebra i zostanie ona jego żoną. Za to, że jej gwałt zadał, nie będzie jej mógł porzucić przez całe swe życie. #4. Księga Powtórzonego Prawa 25:11-12 Jeśli się bić będą mężczyźni, mężczyzna i jego brat, i zbliży się żona jednego z nich i - chcąc wyrwać męża z rąk bijącego - wyciągnie rękę i chwyci go za części wstydliwe, odetniesz jej rękę, nie będzie twe oko miało litości. #5. Ewangelia wg. św. Mateusza 21:18-22 Wracając rano do miasta, uczuł głód. 19 A widząc drzewo figowe przy drodze, podszedł ku niemu, lecz nic na nim nie znalazł oprócz liści. I rzekł do niego: "Niechże już nigdy nie rodzi się z ciebie owoc!" I drzewo figowe natychmiast uschło #6. Ewangelia według św. Łukasza 14:12-14 Do tego, który Go zaprosił, powiedział: "Gdy urządzasz obiad lub kolację, nie zapraszaj swoich przyjaciół, ani swoich braci, ani swoich krewnych, ani bogatych sąsiadów, aby może i oni z kolei nie zaprosili ciebie i już miałbyś zapłatę. Ale gdy urządzasz przyjęcie, zapraszaj biednych, inwalidów, okaleczonych, niewidomych, a będziesz szczęśliwy, bo oni nie mają jak ci się odwzajemnić, więc otrzymasz zapłatę przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych". #7. (Tutaj niestety całe piękno cytatu utrzymuje sens tylko w języku angielskim) Ewangelia wg św. Mateusza 16:23 Get behind me, Satan! (pol. "Odejdź ode Mnie, szatanie!") Oglądany: 418600x | Komentarzy: 175 | Okejek: 644 osób Zobacz też Momencik, trwa przetwarzanie danych Kiedy Bóg nie chciał żeby Mojżesz ujrzał jego twarz i kazał mu mówić do swojego tyłka A gdy cofnę rękę, ujrzysz Mię z tyłu, lecz oblicza mojego tobie nie ukażę. (Ks. Wyjścia 33:23, Biblia Tysiąclecia) Gdy Jezus zdenerwował się na drzewo, bo był głodny Nazajutrz, gdy wyszli oni z Betanii, odczuł głód. A widząc z daleka drzewo figowe, okryte liśćmi, podszedł ku niemu zobaczyć, czy nie znajdzie czegoś na nim. Lecz przyszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie był to czas na figi. Wtedy rzekł do drzewa: Niech nikt nigdy nie je owocu z ciebie! Słyszeli to Jego uczniowie. (Ew. Marka 11:12-14, Biblia Tysiąclecia) Kiedy Jezus przywrócił Łazarza do życia, który prawdopodobnie wcześniej trafił do nieba, jako że był przykładnym Chrześcijaninem Kiedy Salomon rozstrzygnął spór rozkazując przecięcie dziecka na pół Potem dwie nierządnice przyszły do króla i stanęły przed nim. Jedna z kobiet powiedziała: Litości, panie mój! Ja i ta kobieta mieszkamy w jednym domu. Ja porodziłam, kiedy ona była w domu. A trzeciego dnia po moim porodzie ta kobieta również porodziła. Byłyśmy razem. Nikogo innego z nami w domu nie było, tylko my obydwie. Syn tej kobiety zmarł w nocy, bo położyła się na nim. Wtedy pośród nocy wstała i zabrała mojego syna od mego boku, kiedy twoja służebnica spała, i przyłożyła go do swoich piersi, położywszy przy mnie swego syna zmarłego. Kiedy rano wstałam, aby nakarmić mojego syna, patrzę, a oto on martwy! Gdy mu się przyjrzałam przy świetle, rozpoznałam, że to nie był mój syn, którego urodziłam. Na to odparła druga kobieta: Wcale nie, bo mój syn żyje, a twój syn zmarł. Tamta zaś mówi: Właśnie że nie, bo twój syn zmarł, a mój syn żyje. I tak wykrzykiwały wobec króla. Wówczas król powiedział: Ta mówi: To mój syn żyje, a twój syn zmarł; tamta zaś mówi: Nie, bo twój syn zmarł, a mój syn żyje. Następnie król rzekł: Przynieście mi miecz! Niebawem przyniesiono miecz królowi. A wtedy król rozkazał: Rozetnijcie to żywe dziecko na dwoje i dajcie połowę jednej i połowę drugiej! Wówczas kobietę, której syn był żywy, zdjęła litość nad swoim synem i zawołała: Litości, panie mój! Niech dadzą jej dziecko żywe, abyście tylko go nie zabijali! Tamta zaś mówiła: Niech nie będzie ani moje, ani twoje! Rozetnijcie! Na to król zabrał głos i powiedział: Dajcie tamtej to żywe dziecko i nie zabijajcie go! Ona jest jego matką. Kiedy o tym wyroku sądowym króla dowiedział się cały Izrael, czcił króla, bo przekonał się, że jest obdarzony mądrością Bożą do sprawowania sądów. (1 Ks. Królewska 3:16-28, Biblia Tysiąclecia) Kiedy Bóg zdenerwował się na Egipcjan i zesłał na nich 10 plag Kiedy Bóg zrujnował życie Hioba z powodu zakładu z szatanem Kiedy Bóg kazał Abrahamowi zabić swojego syna, by udowodnić mu swoją miłość Źródło: 24 maja 2014 o 17:34 przez Skomentuj (70) Do ulubionych W kościele pw. Najświętszego Imienia Jezus we Wrocławiu - jednym z jubileuszowych kościołów w Roku św. Józefa - 19 dnia każdego miesiąca można uczestniczyć w Mszy św. wotywnej ku czci Opiekuna Jezusa i poznawać kolejne wymiary jego życia. W Ewangeliach jest zaledwie 26 wersów poświęconych św. Józefowi, to jest jakieś 2 tysiące znaków… Z jego ust nie padło [zapisane w Ewangeliach] żadne, choćby najkrótsze zdanie. To znak, że był on człowiekiem dyskretnym – zauważył ks. Mariusz Wyrostkiewicz, dodając że wielu próbowało dopowiadać różne fakty na temat św. Józefa, często posługując się wyobraźnią i tworząc nieautentyczne wizerunki świętego (na przykład jako niepozornego starca). – Jego życie było zakorzenione w najgłębszej z Bożych tajemnic – mówił kapłan. Wyjaśniał, że ewangeliści Łukasz i Mateusz, których cechuje trzeźwość i powściągliwość, ukazują Józefa na progu tajemnicy Wcielenia. – Bóg nie umieścił Józefa na progu Misterium, ale go w nie włączył. To uczestnictwo w tajemnicy Wcielonego Słowa sytuuje św. Józefa, tak samo jak Dziewicę Maryję, w centrum historii świata… To od św. Józefa zaczyna się Ewangelia. To on jest spadkobiercą obietnic, w których Bóg w ciągu wieków zapowiada, że ześle Mesjasza. To on, jako spadkobierca Dawida, przekazuje Jezusowi dziedzictwo obiecane Dawidowi i jego potomstwu. Kaplica pw. św. Józefa znajduje się w nawie południowej, na prawo od ołtarza głównego. Agata Combik /Foto Gość Św. Józef, pochodzący z królewskiego rodu, swoje powołanie wypełniał bez hałasu, sumiennie i delikatnie. Wiele osób żałuje, że Ewangelia nie podaje więcej szczegółów dotyczących życia rodzinnego w Nazarecie, widocznie jednak – skoro nie ma ich w Biblii, natchnionej księdze – nie są nam one potrzebne. Ks. Mariusz zwrócił uwagę na „Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama” podany w ewangelii według św. Mateusza. Rozpoczyna się od Abrahama, kończy na Józefie. W długiej liście patriarchów powtarza się aż 39 razy określenie „był ojcem”. Przy św. Józefie wszystko się zmienia. Zamiast tej formułki jest inna, która się już nie powtórzy: „Józef, mąż Maryi, z której narodził się Jezus zwany Chrystusem”. Józef usytuowany jest na końcu szeregu synów Dawida. Po nim jest jeszcze jeden tylko „syn Dawida”: Jezus, w którym wypełniają się wszystkie proroctwa. – Ludzki rodowód Wcielonego Słowa jest taki sam jak rodowód Józefa – podkreślił ks. Wyrostkiewicz, zauważając, że Ten, który wybawił ludzkość z grzechów, zgodził się uznać za swoich przodków także ludzi grzesznych. Józef nosił imię takie, jak jeden z dwunastu synów Jakuba. Został sprzedany przez braci, ale Pan uczynił go wybawcą protoplastów izraelskich pokoleń. Imię oznacza „Bóg doda” – i rzeczywiście, Bóg dodał życiu św. Józefa nieoczekiwany wymiar. Stał się spadkobiercą obietnic przekraczających przestrzeń i czas. Józef, mąż Maryi, umiał patrzeć na Nią oczyma samego Boga. Bóg zawierzył mu i swego Syna i Jego Matkę, a czystość nadała wielką moc miłości Józefa wobec Niej. Po Mszy św. odmawiana była Litania do św. Józefa. Wiele osób zatrzymuje się na modlitwie w dedykowanej mu kaplicy – na prawo od ołtarza głównego. Można zobaczyć w niej sceny z życia świętego, związane z nadaniem imienia „Jezus” Synowi Bożemu.